FREE4x4 zajmuje się organizacją zlotów, rajdów i wyjazdów turystycznych
dedykowanych głównie posiadaczom Land i Range Roverów

Land Rover Camel Trophy - odsłona druga

20-01-2017
Po ponad roku od momentu kiedy pojawił się u nas oryginalny Discovery Camel Trophy, krótka historia tej katastrofy z happy endem.

W listopadzie 2015 dotarła do nas maszynka z '97 roku. Land Rover Discovery Camel Trophy z mongolskiej imprezy.

Pojazd był kompletny, w stanie dobrym. Miał u nas przejść kompleksowy przegląd i nazwijmy to auto detailing ;)

Zdjęcia tuż po dotarciu Camela do nas - foto

 

 

 

 

 

I wszystko zapowiadało się na szybką, kolorową, przyjemną akcję, do momentu jak jakiś turbo dekiel nie zapragnął pokrzyżować życia całej masie ludzi, którzy pracowali i mieli swoje firmy na Hallera 132, w budynku Polmozbytu.

Otóz wspomniany człon mniej lub bardziej pośrednio pomógł tej wielkiej budzie spłonąć. I tak bardzo miał na wszystko wylane tuż przed, w trakcie i po, że cięzko mi powstrzymać się od nazwania go zwykłym chujem... Panie Dyrektorze Nie Do Czas.

 

Niestety, wspomniany wcześniej Discovery Camel Trophy stacjonował w części hali, która należała do nas... i która kompletnie spłonęła.

Nic nie obstało tam w całości poza kilkoma motocyklami stojącymi zupełnie z boku... i wspomnianym Camelem.

 

Nie wiem jakim cudem nie skopcił się tak jak pozostałe tam auta i kupa części.

Skurczybyk ucierpiał mocno, nawet bardzo ale coś jednak powstrzymało kolegę ognia, żeby nie wciągnął go nosem w całości.

Nawet, po tak zwanym ostudzeniu hali, polmozbytowe jarzyniówki go atakowały, fuk.

 

Chwała mu.

Swoje przeżył skubany.

 

 

Dobre parę miesięcy podnosiliśmy się z tego syfu. Sama przeprowadzka do Gdyni pochłonęła trochę czasu.

Jedyny plus takiego pożaru to fakt, że jest mniej rzeczy do przewożenia.

 

W kwietniu padła decyzja, że Camela trzeba odbudować. Daliśmy sobie sześć miesięcy. (gupki)

Start!

 

 

 

 

Po zrzucie spalonego nadwozia zrobiliśmy inwentaryzację tego co zostało, co jest potrzebne i czego nie wiemy, a na pewno nam brakuje lub być może nam brakuje lub być może bycia może. Po prostu załamka.

 

Nie będę tu pisał o samej odbudowie bo to było trudne sześć miesięcy z delikatną oczywiście obsuwą.

Tu kilka zdań i kilka zdjęć z samej odbudowy - foto

 

Problemem w profesjonalnej odbudowie auta typu Disco I jest brak dostępności wielu drobnych części nadwoziowych.

Czyli niby mamy wszystko git, a tu sru i brakuje jakiejś uszczelki, plastiku czy innego dupsa z wnętrza.

Zaczyna się gorączkowe poszukiwanie po wszystkich liczących się składach używek, a ów dupsa nie ma nikt. I takich elementów są dziesiątki.

Do kompletu dochodzi Camelowość naszego odbudowywanego Disco i braki pewnych, tylko dla niego wykombinowanych rzeczy. Niby nie jest ich wiele, a te najważniejsze obstały... cudem... to i tak jest dużo niewiadomek.

 

Ale nazywając rzeczy po imieniu, dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli w odbudowie naszego bohatera.

Szczególnie Dzidziusiowi.

 

Dobry kawał off roadu :)

 

tomek

 

Oto odbudowany przez nas, Land Rover Discovery Camel Trophy '97

 

 

foty gotowego Camela: Grzegorz Urban

imprezy off-road, rajdy 4x4, land rover, range rover, turystyka alternatywna, wyprawy 4x4, wyprawy off-road, land rover off-road
Szybki kontakt:
Tomek Staniszewski+ 48 607 318 880tomek@free4x4.pl

Copyright [c] 2007-2024 4x4 FREE Off Road Club! All rights reserved.

Projekt i wykonanie: demeco.pl